Są różne szkoły przygotowywania kremu z brokułów. Jedna mówi o tym, aby trzy razy zmieniać wodę w której gotuje się brokuł, aby krem zachował apetyczny, zielony kolor. Druga szkoła (naszej mamy) mówi, że do gotującego się brokuła wcisnąć kilka łyżek cytryny albo octu. Kwas pozwoli zachować kolor warzywa. Ostatecznie – i co z tego, skoro na końcu zabielamy zupę odrobiną śmietany lub mleka? Kolor się wybarwia. Ale nie tylko o to chodzi aby pięknie wyglądało. Przede wszystkim ma smakować. Poniżej dowody na to, ze smakowało.
SKŁADNIKI
1 brokuł (ok 500g)
2 ząbki czosnku
1 duża czerwona cebula
papryczka chili
2 garści płatków/słupków migdałów
oliwa
2 łyżki kremówki lub tłustego mleka
trzy kromki czerstwego chleba żytniego
odrobina masła
2 ząbki czosnku
1 duża czerwona cebula
papryczka chili
2 garści płatków/słupków migdałów
oliwa
2 łyżki kremówki lub tłustego mleka
trzy kromki czerstwego chleba żytniego
odrobina masła
PRZYGOTOWANIE
Od brokuła odkroić różyczki, pokroić pozostałą część na mniejsze kawałki. (Są twarde, dlatego muszą się dłużej gotować od kwiatków. Kiedy je pokroimy na mniejsze części, zyskamy mniej więcej podobny czas gotowania.). Wrzucamy do 1 lita osolonej wody. Dodajemy 3 łyżki soku z cytryny (opcjonalnie octu) i gotujemy, aż brokuł będzie miękki.
Na suchej patelni prażymy dwie garści migdałów. Lekko przyrumienione wrzucamy do gotującego się brokuła. Na tą sama patelnię wlewamy oliwę (aby zakryć dno. Nie żałujmy jej, nada naszemu kremowi trochę „treści”), podsmażamy rozduszony nożem czosnek, niedbale pokrojoną cebulę, solimy i smażymy, aż się wszystko razem zarumieni.
Następnie wrzucamy cebulę do gotującego się wywaru. Kiedy brokuł będzie już miękki, zdejmujemy z ognia i dorzucamy drobno pokrojoną chili (ilość – w zależności, jak bardzo ostry chcemy krem – ja dodałam szczyptę na końcu noża). Miksujemy wszystko za pomocą blendera. Dodajemy dwie łyżki kremówki lub tłustego mleka. (Preferuję mleko – jest mniej kaloryczne niż śmietana. Jednak ze śmietanką krem jest smaczniejszy). Nada to naszemu kremowi łagodnego i aksamitnego smaku i konsystencji.
GRZANKI:
Kromki żytniego chleba kroimy w kostkę. Na rozgrzaną patelnie wrzucamy łyżeczkę masła, kiedy się roztopi podsmażamy na nim rozduszony nożem ząbek czosnku. Czekamy aż się zarumieni i wyciągamy (masło nabierze lekko czosnkowego smaku, a przypalony czosnek jest gorzki i niesmaczny). Na tą odrobinę masła wrzucamy nasz chleb i podsmażamy, aż się zarumieni.
Gotowe grzanki dorzucamy na wierzch każdej porcji kremu. Szybko jemy, bo się rozmoczą!
Dowód na to, że krem jest pyszny!
Na suchej patelni prażymy dwie garści migdałów. Lekko przyrumienione wrzucamy do gotującego się brokuła. Na tą sama patelnię wlewamy oliwę (aby zakryć dno. Nie żałujmy jej, nada naszemu kremowi trochę „treści”), podsmażamy rozduszony nożem czosnek, niedbale pokrojoną cebulę, solimy i smażymy, aż się wszystko razem zarumieni.
Następnie wrzucamy cebulę do gotującego się wywaru. Kiedy brokuł będzie już miękki, zdejmujemy z ognia i dorzucamy drobno pokrojoną chili (ilość – w zależności, jak bardzo ostry chcemy krem – ja dodałam szczyptę na końcu noża). Miksujemy wszystko za pomocą blendera. Dodajemy dwie łyżki kremówki lub tłustego mleka. (Preferuję mleko – jest mniej kaloryczne niż śmietana. Jednak ze śmietanką krem jest smaczniejszy). Nada to naszemu kremowi łagodnego i aksamitnego smaku i konsystencji.
GRZANKI:
Kromki żytniego chleba kroimy w kostkę. Na rozgrzaną patelnie wrzucamy łyżeczkę masła, kiedy się roztopi podsmażamy na nim rozduszony nożem ząbek czosnku. Czekamy aż się zarumieni i wyciągamy (masło nabierze lekko czosnkowego smaku, a przypalony czosnek jest gorzki i niesmaczny). Na tą odrobinę masła wrzucamy nasz chleb i podsmażamy, aż się zarumieni.
Gotowe grzanki dorzucamy na wierzch każdej porcji kremu. Szybko jemy, bo się rozmoczą!
Dowód na to, że krem jest pyszny!