Pesto bazyliowe.
Ogrodowa bazylia jest cudownym ziołem. Nie równa się z tą hodowaną na kuchennym parapecie przez zimę, czy kupioną w supermarkecie.
Zapragnęłyśmy ją zachować, więc zamknęłyśmy ją w słoiczki.
Takie pesto idealne jest do makaronów, serów, dodatek do aromatycznych dań czy jako samodzielny dresing np. do popularnej sałaty capresse.
Ogrodowa bazylia jest cudownym ziołem. Nie równa się z tą hodowaną na kuchennym parapecie przez zimę, czy kupioną w supermarkecie.
Zapragnęłyśmy ją zachować, więc zamknęłyśmy ją w słoiczki.
Takie pesto idealne jest do makaronów, serów, dodatek do aromatycznych dań czy jako samodzielny dresing np. do popularnej sałaty capresse.
SKŁADNIKI
Na 3 małe słoiczki (takie po koncentracie pomidorowym ;) )
garść orzeszków pini
około 20 łodyg bazylii
sól, pieprz
oliwa dobrej jakości
garść orzeszków pini
około 20 łodyg bazylii
sól, pieprz
oliwa dobrej jakości
PRZYGOTOWANIE
Orzeszki pini prażymy na suchej patelni. Studzimy.
Bazylię opłukujemy pod bieżącą wodą. Odrywamy od zdrewniałej łodygi liście, osuszamy ręcznikiem kuchennym.
Orzeszki piniowe mielimy w blenderze. Dolewamy trochę oliwy aby powstała gęsta masa. Przekładamy do osobnej miski, następnie mielimy liście bazylii. Do masy bazyliowej dodajemy około 1/3 szklanki oliwy. Dodajemy orzeszki (w zależności od upodobań smakowych - najlepiej małymi porcjami). Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Bazylię opłukujemy pod bieżącą wodą. Odrywamy od zdrewniałej łodygi liście, osuszamy ręcznikiem kuchennym.
Orzeszki piniowe mielimy w blenderze. Dolewamy trochę oliwy aby powstała gęsta masa. Przekładamy do osobnej miski, następnie mielimy liście bazylii. Do masy bazyliowej dodajemy około 1/3 szklanki oliwy. Dodajemy orzeszki (w zależności od upodobań smakowych - najlepiej małymi porcjami). Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.