Wiosna odwiedziła nas w tym roku wcześniej, dlatego w napięciu oczekujemy pierwszych, swojskich nowalijek. Rozsada już rośnie, nabiera naturalnej siły i energii aby zostać wsadzona do gruntu. W tym roku uszykowałyśmy sporą ilość własnych ziół, różnych odmian kapust, sałat, pomidorów i innych smacznych roślin gruntowych.
Już wspominałam, że w tym roku obrodziły nam maliny. Mamy już naturalne soki, konfitury, musy i masę deserów oraz ciast. Jawnie grzeszę. Kocham maliny. Szczególnie te, które są wygrzane i smakują słońcem.
Deser lekki i orzeźwiający. Idealny na upały. Co prawda, wszelkie warstwowe wypieki na bazie żelatyny są czasochłonne, jednak cały ten trud wynagrodzony zostaje podczas pierwszego kęsa. Niemożliwie malinowy. Intensywna słodycz przełamana lekką cierpkością galaretki z soku z czarnej porzeczki. Pycha!
Sezon na paprykę oraz pomidory w pełni. Leczo jest daniem obowiązkowym w takim czasie.
Mogło ono powstać dzięki temu, że rodzice pomyśleli o mnie, i zasadzili w ogrodzie kilka krzaków żółtych pomidorów oraz papryki. Co roku, w domu mama gotuje pomidory i robi z nich przeciery. Zebrałam wszelkie żółte pomidory i sama je rozgotowałam. Będą idealną bazą do sosów, zup czy na samodzielne danie. Niestety, pomimo, że pomidorów było dużo, po zredukowaniu całość zmieściła się w zaledwie jeden słoik. Od tej pory rozpaczliwie poszukuję miejsca gdzie mogę dostać naturalne żółte lub zielone pomidory. Do tej pory bezskuteczne :( (a chciałabym się uzbroić w zapas na całą zimę!)
Maliny obrodziły. Codziennie kuszą aby przygotować z nich coś pysznego. Jednak nie grzeszę codziennie, jedynie zdarza mi się od weekendu. Jeszcze w sierpniowy, gorący weekend powstało takie lekkie i niezobowiązujące ciasto.
Z niekrytą satysfakcją przyglądam się, jak moje babcie z miną uznania kosztują tych "moich wynalazków".
Powstało pesto, to powstał szybki lunch. Naprawdę szybki. Takie rozwiązania są idealne.Każda z nas ma w swojej kuchni uszykowane "gotowce" dostępne o każdej porze dnia czy nocy, np. - mieszanka prażonych ziaren - dynia, słonecznik, sezam - zestaw idealny np. do sałatek, dań makaronowych czy jako samodzielna przekąska; - mieszanka płatków owsianych z siemieniem lnianym i otrębami - aby poranna owsianka była najszybszym śniadaniem ever,; - mieszanka prażonych orzeszków - płatków migdałowych, wiórków kokosowych, rozdrobnionych orzeszków laskowych - do ciast, owsianki, jogurtu.
Jakieś pytania?
(nowe pojemniki z mieszankami wciąż powstają - z potrzeby chwili ;))
Pesto bazyliowe. Ogrodowa bazylia jest cudownym ziołem. Nie równa się z tą hodowaną na kuchennym parapecie przez zimę, czy kupioną w supermarkecie. Zapragnęłyśmy ją zachować, więc zamknęłyśmy ją w słoiczki.
Takie pesto idealne jest do makaronów, serów, dodatek do aromatycznych dań czy jako samodzielny dresing np. do popularnej sałaty capresse.