Maliny obrodziły. Codziennie kuszą aby przygotować z nich coś pysznego. Jednak nie grzeszę codziennie, jedynie zdarza mi się od weekendu. Jeszcze w sierpniowy, gorący weekend powstało takie lekkie i niezobowiązujące ciasto.
Z niekrytą satysfakcją przyglądam się, jak moje babcie z miną uznania kosztują tych "moich wynalazków".
Z niekrytą satysfakcją przyglądam się, jak moje babcie z miną uznania kosztują tych "moich wynalazków".
SKŁADNIKI
Ciasto kruche:
1 szklanka mąki żytniej (typ 2000)
1 szklanka mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki z brązowego ryżu
250g zimnego masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
4 łyżki ksylitolu
5 żółtek
Budyniowa pianka:
5 białek
1 szklanka ksylitolu
ziarna z 1 laski wanilii
2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru
1/2 szklanki oleju słonecznikowego
Trzy garści malin
1 szklanka mąki żytniej (typ 2000)
1 szklanka mąki gryczanej
1/2 szklanki mąki z brązowego ryżu
250g zimnego masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
4 łyżki ksylitolu
5 żółtek
Budyniowa pianka:
5 białek
1 szklanka ksylitolu
ziarna z 1 laski wanilii
2 opakowania budyniu waniliowego bez cukru
1/2 szklanki oleju słonecznikowego
Trzy garści malin
PRZYGOTOWANIE
Kruche ciasto:
Wszystkie składniki umieszczamy w misce. Za pomocą rozdrabniacza do ciasta lub dłońmi ugniatamy ciasto. Kiedy składniki się połączą dzielimy je na dwie części (większą i mniejszą). Zawijamy w folię spożywczą i mrozimy.
Po 30 minutach większą część ciasta trzemy na tarce o dużych oczkach prosto na blaszkę. Rozprowadzamy ciasto równomiernie i lekko dociskamy. Pieczemy na złoty kolor, około 20 minut w 190 stopniach. Studzimy.
Masa budyniowa:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Ubijamy białka na pianę. Dodajemy ksylitol, wanilię, powoli dosypujemy proszek budyniowy. Na końcu, cienką strużką wlewamy olej. Cały czas miksując.
Masę wylewamy na ostudzony spód.
Układamy na wierzchu maliny otworkami do góry, dociskamy je lekko w piankę budyniową. Następnie trzemy na wierzch pozostałą część ciasta.
Pieczemy w 190 stopniach przez 30-40 minut.
Wszystkie składniki umieszczamy w misce. Za pomocą rozdrabniacza do ciasta lub dłońmi ugniatamy ciasto. Kiedy składniki się połączą dzielimy je na dwie części (większą i mniejszą). Zawijamy w folię spożywczą i mrozimy.
Po 30 minutach większą część ciasta trzemy na tarce o dużych oczkach prosto na blaszkę. Rozprowadzamy ciasto równomiernie i lekko dociskamy. Pieczemy na złoty kolor, około 20 minut w 190 stopniach. Studzimy.
Masa budyniowa:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Ubijamy białka na pianę. Dodajemy ksylitol, wanilię, powoli dosypujemy proszek budyniowy. Na końcu, cienką strużką wlewamy olej. Cały czas miksując.
Masę wylewamy na ostudzony spód.
Układamy na wierzchu maliny otworkami do góry, dociskamy je lekko w piankę budyniową. Następnie trzemy na wierzch pozostałą część ciasta.
Pieczemy w 190 stopniach przez 30-40 minut.
za inspirację dziękuję mojewypieki.com